Stoh i Południowy Groń – intensywna wędrówka po Małej Fatrze

Opublikowano w 2 maja 2025 20:14

Od killu miesięcy wiedzieliśmy, że na majówkę chcemy pojechać gdzieś w góry. Miało być kilka dni i Dolomity, ale im bliżej do długiego weekendu tym więcej komplikacji się pojawiało. Ostatecznie stwierdziliśmy, że wybierzemy się gdzieś bliżej tylko na jeden cały dzień. Poszukiwaliśmy jakiejś trudniejszej trasy (żeby trochę się zmęczyć), gdzieś blisko (ale nie w Polsce, bo baliśmy się majówkowych tłumów) i tak oto padło na Małą Fatrę.

Mała Fatra - co to jest i gdzie leży?

Jeśli myślisz, że wszystkie piękne góry kończą się na Tatrach, to Mała Fatra (Malá Fatra) ma dla Ciebie małą niespodziankę. A właściwie całkiem dużą. Stromą, widokową i momentami całkowicie pustą. Mała Fatra to pasmo górskie w północnej Słowacji – czyli rzut beretem z południa Polski. Leży mniej więcej między Żyliną (Žilina) a Dolnym Kubinem (Dolný Kubín) i chociaż nazwa sugeruje coś „małego”, to nie dajcie się zwieść - tu naprawdę można się zasapać.

 

Pasmo dzieli się na dwie części, ale turystycznie bardziej popularna jest: Krywańska Mała Fatra (Krivánska Malá Fatra). To tu są te wszystkie „must see”, czyli Wielki Rozsutec (Veľký Rozsutec), Chleb, Stoh i doliny jak Vrátna (Vrátna dolina). Druga część, czyli Luczańska (Lúčanská Malá Fatra), jest łagodniejsza i mniej oblegana, ale to nie o niej będzie ten tekst.

 

Mała Fatra to widokowe grzbiety, strome podejścia, lasy, łąki, kozice, chaty z piwem i zupą czosnkową, a do tego, co ważne, zaskakująco mało ludzi, przynajmniej poza Rozsutcem w sezonie.

Skąd ruszyć na szlak i jak tam dojechać?

Naszą wędrówkę zaczęliśmy w miejscowości Štefanová, a konkretnie – z dużego, wygodnego parkingu przy samym początku szlaków (dokładna lokalizacja poniżej ⬇️). To świetna baza wypadowa na wiele tras w Małej Fatrze, w tym na Rozsutec, Południowy Gruń czy – jak u nas – na Stoh.

Jeśli korzystasz z nawigacji, przestaw ustawienia trasy na „drogi bez opłat”. W przeciwnym razie Google poprowadzi Cię przez słowacką autostradę – i owszem, przejedziesz nią może z 3 kilometry, ale… to już wystarczy, żeby musieć kupić winietę. Koszt? 9 euro. A oszczędzasz raptem 5 minut. No nie brzmi jak deal życia, prawda?

Pierwsze plany były trochę inne…

Początkowo planowaliśmy wędrówkę przez Przełęcz Medziholie (sedlo Medziholie) na Wielki Rozsutec (Veľký Rozsutec), a potem ruszyć w stronę Chleba. Wszystko szło zgodnie z planem, dopóki nie dotarliśmy na polankę przed rozpoczęciem właściwego podejścia. Zamiast tabliczki z informacją o zamkniętym szlaku, natknęliśmy się na szlaban. To nas zaniepokoiło, więc postanowiliśmy sprawdzić w telefonie, co się dzieje. Okazało się, że szlak jest zamknięty do 15 czerwca. Cóż, no trudno – trzeba było szybko przeorganizować plan.


Szybka zmiana i ruszyliśmy czerwoną trasą na Stoh. Trasa była dość monotonna i bardzo stroma, więc nogi po jakimś czasie zaczęły dawać o sobie znać. Dzień później odczuwamy satysfakcjonujące zakwasy! ;)  Bardziej jednak uważać należy przy zejściu! Jest naprawdę stromo, a przy gorszej pogodzie (nam akurat dopisało słońce) może być dość ślisko. Choć na tę trasę nie potrzebujesz żadnego specjalistycznego sprzętu, to wygodne buty trekkingowe to absolutna konieczność.

Pętla przez Stoh i Południowy Groń

Nie chcieliśmy wracać tą samą trasą, a do tego marzył nam się ser smażony w schronisku, więc postanowiliśmy zrobić pętlę. Zamiast wracać tą samą drogą, czekała na nas całkiem nowa perspektywa. Pętla przez Stoh i Południowy Groń (Poludňový grúň) to świetna okazja, by odkryć inne oblicze Małej Fatry, a widoki, które towarzyszyły nam przez całą wędrówkę, tylko potęgowały satysfakcję z takiej decyzji.

Chata na Groniu - odpoczynek na trasie

Chata na Groniu (Chata na Grúni) to świetne miejsce na krótki odpoczynek podczas wędrówki. Jest naprawdę całkiem fajnie – dla dzieciaków znajdzie się plac zabaw, a dla dorosłych leżaczki, gdzie można się zrelaksować i nacieszyć widokami. Co więcej, jedzenie i picie jest w całkiem przystępnych cenach: ser smażony za 7 euro, piwo 3 euro, a 0,5 l Coli Zero to koszt zaledwie 2 euro. Na terenie znajduje się także siatka do siatkówki i dużo ław, aby spokojnie spożyć posiłek. Jedyny minus to ser smażony – smak średni, a ziemniaki jako dodatek… No gdzie te frytki, no gdzie? :D

Nasza trasa w pigułce

Nasza pętla przez Małą Fatrę zaczyna się w Štefanovej zielonym szlakiem prowadzącym do Przełęczy Medziholie, skąd czerwony szlak wspina się na Stoh, a następnie schodzi do Stohového sedla. Dalej czerwonym szlakiem kontynuujemy grzbietowy przebieg aż na Poludňový grúň, skąd tym samym, czerwonym szlakiem schodzimy do Chaty na Grúni. Ostatni odcinek trasy to niebieski szlak, który prowadzi z powrotem do Štefanovej. Cała pętla zajęła nam około 6 godzin i liczyła w sumie około 14 km (nie licząc przerwy w schronisku).


Dodaj komentarz

Komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.